Hokus - hokus - pokus - hokus
Dlaczego nagrodą za dobre wykonanie ćwiczenia logopedycznego nie miałoby
być... kolejne ćwiczenie logopedyczne?
Kształtowanie
słuchu fonemowego (umiejętności rozróżniania słuchowego głosek)
nie należy do ulubionych przez dzieci elementów terapii
logopedycznej. Ale jeśli wpleciemy tego typu ćwiczenia w inną
zabawę, mogą się okazać – przynajmniej dla części dzieci –
bardzo atrakcyjne.
Potrzebne
nam będą obrazki z dowolnego ćwiczenia, albo po prostu takie,
których nazwa zawiera utrwalaną przez nas głoskę, oraz cztery
kartoniki, kubeczki lub miseczki, pod którymi da się taki obrazek
schować.
(Na żywo na kartonikach widać gwiazdki.)
Proponowane
przeze mnie ćwiczenie polega na tym, że prosimy, żeby dziecko na
chwilę zamknęło oczy i w tym czasie kładziemy obrazek pod jeden z
czerech kartoników lub kubeczków. Dziecko otwiera oczy, a my,
dotykając kolejnych kartoników, mówimy na przykład: hokus, hokus,
pokus, hokus. Obrazek jest pod tym kartonikiem, nad którym
wypowiedzieliśmy słowo inne niż pozostałe (tutaj: pokus). Kiedy
dziecko wybierze prawidłowy kartonik lub kubeczek, WYGRYWA lub ZDOBYWA OBRAZEK, nazywa go i
– jeśli jesteśmy na etapie utrwalania głoski w zdaniu –
wymyśla bądź powtarza zadane zdanie.
Upewniwszy
się, że dziecko zrozumiało już reguły gry, wprowadzamy sylaby
lub wyrazy nic nieznaczące (możemy je nazwać „czarami”, albo
„zaklęciami”), które różnią się tylko takimi głoskami,
których różnicowanie słuchowe chcemy z dzieckiem ćwiczyć. Mogą
to być głoski z obrazków, ale jeśli dziecko dobrze je już
rozróżnia, możemy wplatać także głoski, które planujemy
wprowadzić na kolejnym etapie ćwiczeń.
Jeśli
dysponujemy różdżką, albo przedmiotem ją przypominającym, możemy użyć go, zamiast palca, do wskazywania kolejnych kartoników - pomoże nam to wprowadzić bajkowy klimat.
Uwaga: wypowiadając kolejne "zaklęcia" nad obrazkami, staramy się, żeby różniły się one tylko tą głoską, a nie głośnością lub wysokością, na jakiej je wymawiamy. O ile naszym celem nie jest wprowadzenie przeciwieństw "wysoko - nisko" lub "głośno - cicho".
Oczywiście,
każde dziecko jest inne i różne zabawy będą się podobały
konkretnym dzieciom, ale, zachęcając do skorzystania z tej prostej
propozycji, pochwalę się, że jeden z moich dwóch wspaniałych,
pięcioletnich pacjentów stwierdził, że jest to „najlepsza
zabawa na świecie”. Żeby być uczciwą, dodam, że chłopczyk nie ma zaburzonego słuchu fonemowego i prawie zawsze prawidłowo wskazuje kartoniki (przy trzecim spotkaniu z tą zabawą nie pomylił się już ani raz, chociaż starałam się - na jego prośbę - wymyślać jak najtrudniejsze "słowa"). Zabawę zaproponowałam mu, żeby dokładniej sprawdzić rozróżnianie przez niego głosek, a także dla urozmaicenia przedstawiania dziecku obrazków, z nazwami których miał powtarzać zdania.
Pomysł
na to ćwiczenie jest autorski, ale też tak prosty, że nie
wykluczam, że ktoś wpadł na niego przede mną. Życzę udanej zabawy!
PS Komentarze, rady, propozycje udoskonalenia zabaw i wszelkie przemyślenia na ich temat będą mile widziane!
Do pobrania:
Wzór kartoników z gwiazdkami (do wydrukowania na kolorowym, najlepiej grubszym, papierze) - w pliku do wyboru wersja kolorowa i czarno-biała, kwadraty lub prostokąty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możesz anonimowo lub podpisując się napisać miły, odkrywczy, krytyczny bądź zabawny komentarz :)